Autor |
Wiadomość |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 9:13, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wyszłeś z podwórka, przed sobą widzisz rzekę i las.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Peter
Gość
|
Wysłany: Wto 9:15, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Idę w kierunku lasu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 9:20, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Docierasz do wejścia do lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Peter
Gość
|
Wysłany: Wto 9:21, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Skręcam w prawo i szukam jakichś samotnych drzew...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 9:23, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Znalasłeś mały zagajnik na skraju lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Peter
Gość
|
Wysłany: Wto 9:25, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wypuszczam Pokemony. Podchodzę do Ponyty.
-WItaj w naszej paczce. No przywitajcie się z nią.
Mówię do reszty Pokemonów.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 9:27, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wszystkie pokemony zadziwił widok Ponyty, a w Chikoricie budziła ona strach. Squirtle jako najodważniejszy, pierwszy do niej podszedł i zaczął coś tam gadać, Totodile zrobił to samo a Chikorita przywarła do Twojej nogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Peter
Gość
|
Wysłany: Wto 9:29, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
-Chikorita... NIe bój się. No chodź.
Biorę ją na ręce i podchodzę do Ponyty.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 9:30, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chikorita trzymała się Ciebie za szyje i ze strachem spoglądała na Ponyte, która coś tam po swojemu zaczeła do niej gadać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Peter
Gość
|
Wysłany: Wto 9:32, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
-No Chikorita... Nie bój się... Ona ci nic nie zrobi... Prawda Ponyta??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 12:01, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ponyta zarżała radośnie, Chikorita zeskoczyła Ci z rąk i uważnie przyglądała się Ponycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Peter
Gość
|
Wysłany: Wto 12:05, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
-No Chikorita... Nic ci nie będzie.
Czekam co się stanie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 12:07, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chikorita podeszła ostrożnie do Ponyty, obchodziła jej nogi, następnie zaczeła ocierać się o jedną z nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Peter
Gość
|
Wysłany: Wto 12:12, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
-No i co? Coś ci się stało? No to teraz czas na trening.
Pokazuje POkemonom drzewa.
-Niech każdy stanie przed jednym i używa na przemian wszystkich ataków jakie zna.
A ty Chikorita... Nie przeszkadzaj innym w treningu dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Radagast
Mistrz Gry

Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 1106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Wto 12:19, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Pokemony staneły przy drzewach, Totodile Najpier atakował swoimi atakami wodnymi drzewo, później atakował je Ciałem i drapał aż w końcu posypały się wiury i z drzewa praie nic nie zostało. Squirtle Najpier postanowił zaatkować drzewo muszlą później atakami wodnymi, aż w końcu drzewo się złamało. Chikorita atakowała ostrym liściem i ziarnem pijawką na przemian, aż w końcy położyła drzewo dzikim pnączem. Ponyta biegała w okłó drzewa, tworząc okrąg ognia, użyła miotacza ognia do spalenia drzewa i na koniec pociągneła je z kopa.
Po powaleniu drzew pokemony bawiły się wśrud ich szczątków aż w końcu im się znudziło i podeszły do Ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|